egzemplifikacja egzemplifikacja
335
BLOG

Zygmunt Miernik ponownie represjonowany!

egzemplifikacja egzemplifikacja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Zygmunt Miernik, więzień sumienia układu III RP osadzony na blisko rok (10 miesięcy) w Zakładzie Karnym Wojkowice za tortowy protest wobec sądowej ochrony zbrodniarzy komunistycznych z kierownictwa PRL – typu Kiszczak – jest ponownie represjonowany przez dyspozycyjnego sędziego stanu wojennego!


NIEPRAWDOPODOBNE , ale niestety prawdziwe.


4 listopada 2016 roku sędzia Piotr Zapała z kierownictwa Wydziału VIII Sądu Okręgowego w Katowicach (tzw. sędzia penitencjarny sprawujący nadzór nad więzieniami) podjął na posiedzeniu w Zakładzie Karnym w Wojkowicach dwie decyzje:

- nie uznawaniu statusu więźnia politycznego (oddzielenia od kryminalistów zgodnie z wymogami stosowanymi w krajach demokratycznych i art. 107 kkw) Zygmunta Miernika, gdyż minister sprawiedliwości nie wydał stosownego zarządzenia;
-anulowaniu przepustki przydzielonej skazanemu przez dyrektora więzienia na kilka godzin w najbliższym tygodniu.


Decyzje sędzia wydał i uzasadnił ustnie, gdyż cyt. takie mamy tu zwyczaje.

Zygmunt Miernik zażądał wydania obu decyzji na piśmie.

Od ponad trzech miesięcy Zygmunt Miernik pozostaje osadzony w więzieniach Uherce (blisko Lwowa) i Wojkowice w województwie śląskim. Zygmunt Miernik był dwukrotnie internowany w stanie wojennym (zbiegł z internowania), w czasie rządów Millera (2001-2005) współorganizował miasteczko bezrobotnych pod KPRM i marsz tego środowiska pokrzywdzonych na Warszawę, miał też odwagę na publiczny protest w sprawie bezkarności komunistycznych zbrodniarzy i poniesienie konsekwencji protestu skierowanego wobec „nadzwyczajnej kasty”.

Od 100 dni minister sprawiedliwości pozostaje głuchy na tysiące listów, petycji i apeli o elementarne wymogi sprawiedliwości. Jednocześnie kierownictwo resortu sprawiedliwości schizofrenicznie uznaje w publicznych wypowiedziach, że uwięzienie Miernika jest niesprawiedliwe. Dla przykładu, wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł komentując 19 października w TVP kolejną rocznicę mordu na ks. Jerzym Popiełuszce stwierdził, że jego zdaniem osoba, która była uważana za głowę tego bestialskiego mordu, czyli gen. Kiszczak, zmarł nie ponosząc odpowiedzialności.

Jedyną osobą, która odbywa w tej sprawie karę pozbawienia wolności, jest pan Zygmunt Miernik – za to, że przeciwstawił się temu nieludzkiemu systemowi, który puszcza winnych wolno. A osoby, które chcą wypowiedzieć się, pokazać absurd i paradoks wymiaru sprawiedliwości muszą odbywać karę pozbawienia wolności. Smutna rocznica, ale bardzo symptomatyczne okoliczności – mówił Warchoł.

Od ponad 3 miesięcy pozostają bez jakiejkolwiek racjonalnej odpowiedzi interwencje pani Zofii Romaszewskiej z Kancelarii Prezydenta RP oraz zapytania poselskie i interpelacje parlamentarzystów różnych środowisk patriotycznych np. Marszałka Seniora dra Kornela Morawieckiego, Andrzeja Melaka (KP PiS), dra Józefa Brynkusa (KP Kukiz’15), dra Jacka Kurzępy (KP PiS), Ewy Tomaszewskiej (KP PiS), Stanisława Pięty (KP PiS), dra Jana Mosińskiego (KP PiS), Roberta Warwasa (KP PiS), Małgorzaty Zwiercan (KP WiS), Jacka Świata (KP PiS), Jerzego Jachnika (KP Kukiz’15), Janusza Sanockiego (niezrzeszony) i in.

Można przypomnieć, że prezydent Andrzej Duda w sprawie ministra Mariusza Kamińskiego nie czekał nawet na prawomocność wyroku na polityka PiS wydanego przez sędziego Wojciecha Łączewskiego. Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera komentując ułaskawienie stwierdził, że cyt. „W odczuciu pana prezydenta cała sprawa miała charakter polityczny”. Sam minister Mariusz Kamiński po ułaskawieniu go przez Prezydenta RP stwierdził, że cyt. „Decyzję pana prezydenta traktuję jak symbol przywracania podstawowego poczucia sprawiedliwości, uczciwości i przyzwoitości w życiu publicznym”.

Jest to tym bardziej zdumiewające, iż prezes PiS Jarosław Kaczyński w wypowiedzi publicznej podczas ostatniego kongresu partii rządzącej wypowiedział się jednoznacznie, że Zygmunt Miernik nie powinien przebywać w więzieniu: www.youtube.com/watch?v=_CSsaDT23nY

Bezczynność ministra Zbigniewa Ziobry w tej sprawie objawia się też ponad miesięcznym przekroczeniem terminów dla odpowiedzi na zapytania poselskie. Milczenie w sprawie Zygmunta Miernika daje również powód do jego wsparcia dla artystów (m.in. Paweł Piekarczyk, Kapela znad Baryczy, i inni. W wypowiedzi dla Super Express’u legendarny założyciel kabaretu „Pod Egidą” Jan Pietrzak tłumaczy swój koncert z 3 listopada dla protestujących w miasteczku protestacyjnym pod Sądem Najwyższym następująco:

„Super Express”: – Zagrał pan koncert dla osób żądających uwolnienia z więzienia byłego opozycjonisty Zygmunta Miernika. Co spowodowało, że przyjął pan zaproszenie?

Jan Pietrzak: – Zaskakująca była niewspółmierność czynu Zygmunta Miernika do kary. To zdumiewające, by za rzucenie tortem w proteście iść do więzienia. W dodatku w proteście w sprawie, która sama w sobie była haniebna – Miernik rzucił tortem, bo nie osądzono łobuzów komunistycznych. Niewspółmierność tego czynu do kary była dla mnie bezsporna, stąd gdy zadzwoniono do mnie, bym wziął udział w koncercie, przyjąłem propozycję bez wahania. W Polsce w ogóle jest dużo bezprawia, dlatego należy zabierać publicznie głos.


Koncert Jana Pietrzaka w Miasteczku "Uwolnić Miernika - zamknąć Michnika":www.youtube.com/watch?v=APC2HzpXF_8 

Żaden z trzech postulatów weteranów opozycji antykomunistycznej w sprawie Zygmunta Miernika nie jest zrealizowany, mimo że chodzi o rzeczy proste i oczywiste:

wydanie przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę wymaganego prawem rozporządzenia dotyczącego uznania statusu więźnia politycznego. Chodzi przede wszystkim o zapewnienie Zygmuntowi Miernikowi bezpieczeństwa od prowokatorów i kryminalistów;
złożenie przez ministra sprawiedliwości kasacji od krzywoprzysięskiego wyroku do Sądu Najwyższego zgodnie z opiniami najlepszych prawników obrońców w procesach politycznych PRL – celem uniewinnienia działacza opozycji.


Przypominamy, że w pierwszym postępowaniu sądowym w dniu 18 czerwca 2014 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy – Woli wymierzył Zygmuntowi Miernikowi karę ośmiu miesięcy ograniczenia wolności i obowiązku wykonywania kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Od tego wyroku odwołał się jedynie sam Zygmunt Miernik.

Natomiast lewacki działacz za rzucenie tortem w twarz głowy państwa , tj. w Prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego w roku 2004 nie został w ogóle skazany z racji dokonania zwykłego happeningu środowiska gejowskiego;
queer.pl/news/189228/atak-tortowy-na-lecha-kaczynskiego


udzielenie przerwy przez ministra sprawiedliwości w odbywaniu kary na leczenie Zygmunta Miernika do czasu rozpoznania sprawy przez Sąd Najwyższy , a następnie ewentualnie przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę. Zdumienie budzi dotychczasowy brak uwzględnienie wniosku pSzefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych o leczenie sanatoryjne cukrzycy u weterana zmagań o Niepodległość Zygmunta Miernika.
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka